Raterea certas fyllabarum quantitatis not as fingulis vocibus fuperfparfimus, nec fyluam nominum cum appellatiuorum tum propriorum vt deorum, viroru, mulierum, feltarum, populorum fiderum, ventorum, vrbium, marium, fluniorum, montium es reliquorum, vt funt vici, promontoria, stagna, paludes, &c. omifimus:ut bac poftrema editio omnibus antea collectis Dictionaris immenfo vocabulorum numero locupletior enadat
Rok wydania: Parisiis 1588, Apud Gulielmum Chaudiere
s. [4], 738 [paginacja jednostronna]
Format: 37 x 23 cm
Oprawa: pełna skóra z przełomu XIX/XX wieku- przednia okładzina bogato zdobiona - elementy floralne, w zwierciadle lica tłoczono/złocony ozdobnik w formie superekslibrisu, wypukłe zwięzy/ mozaikowe obcięcia kart.
Stan: spójna, brak strony tytułowej, 4 pierwsze karty ze znacznymi ubytkami, podklejone; miejscami wypełnienia marginesów; suche ślady dawnego zalania [przebarwienia papieru - bez szkody dla czytelności tekstu]; miejscami drobne dziurki w kartach [ślad działalności owadów - ze szkodą dla pojedynczych wyrazów], [PROWENIENCJA: pieczątki "z księgozbioru Ks. Br. Artkego"; na pierwszej stronie dedykacja z datą 27 VIII 1927 r. "Na pamiątkę kochanemu Księdzu prefektowi Bronisławowi Artke z prośbą o memento mei. Ks.Faustyn Filewski"], okładka z wytarciami i przebarwieniami, drobne dziurki w oprawie [ślady działalności owadów]
PROWENIENCJA:
"Pierwszy zidentyfikowany właściciel słownika to ks. Faustyn Filewski, który urodził się 8 listopada 1866 r. w Staromieściu koło Częstochowy. Uczył się w szkołach w Radomsku i Częstochowie. W 1886 r. wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku i 8 listopada 1891 r. został wyświęcony na kapłana. Początkowo był wikariuszem w Chełmie, następnie w 1893 r. w Radomsku, a w 1894 r. w Zagórowie. W kolejnych latach został wikariuszem w kościele pw. Św. Krzyża w Złoczewie. Od sierpnia 1898 do 1903 r. był administratorem parafii pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Niedośpielinie. W 1913 r. został proboszczem parafii pw. św. Rocha w Naramicach. W latach 1914-1918 był też proboszczem parafii pw. św. Marcina Biskupa w Walichnowach. A od czerwca 1918 r. administratorem parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Janiszewie. Po 1918 r. został kapelanem Wojska Polskiego, jednak 12 marca 1921 r. został przeniesiony do rezerwy. W 1925 r. mianowany proboszczem parafii Wistka Szlachecka (dek. Włocławek). W 1930 r. przeszedł na emeryturę i zamieszkał w Ciechocinku. "Żywy i ruchliwy nie umiał nigdzie długo usiedzieć, zagrzać miejsca, zmienił wiele posterunków pracy, wszędzie jednak gorliwie chwytał się pługa Pańskiego, ożywiał ducha pobożności, organizował i budował co było potrzebnym, a gdy już to wykończył, zrywał się do odlotu" [ks. Marian Hofman]. Od 9 kwietnia 1932 do 1935 jako emeryt administrował kościołem pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Wyszynie. W 1935 r. mieszkał w Ignacowie. Następnie został kapelan w Zakładzie św. Józefa we Włocławku. Chory, przez dłuższy czas przebywał na leczeniu w Poznaniu, Ciechocinku i Warszawie. Następnie zamieszkał u przyjaciela ks. Adolfa Brudnickiego w Kokaninie. Zmarł 2 marca 1937 r. w Kokaninie i został pochowany na tamtejszym Cmentarzu Parafialnym.
Dedykacja zawarta w słowniku świadczy o tym, że w okresie posługiwania w Wistce Szlacheckiej podarował słownik ks. Bronisławowi Walerianowi Artkemu – duchownemu diecezji Płockiej i prezesowi płockiego oddziału PCK. W jego księgozbiorze starodruk pozostał do 1939 roku. We wrześniu 1939 roku, obserwując pierwsze aresztowania nauczycieli, księży, urzędników i innych przedstawicieli miejskiej inteligencji, Artke zaczął przeczuwać, jaki los czeka i jego. Postanowił więc podzielić swój najcenniejszy księgozbiór i zabezpieczyć go przekazując w depozyt. W taki sposób słownik trafił w ręce Barbary Piotrowiak, płockiej krawcowej i modystki. Jako aktywna uczestniczka organizacji katolickich i PCK, stanowiła dla księdza osobą godną zaufania. Z ustnych relacji samej pani Barbary wynikało, że pozostawiając swoje najcenniejsze wolumeny w jej rękach, był przekonany, że zostanie aresztowany. Stwierdził przy tym, że jeżeli przeżyje, to zgłosi się po nie po wojnie a jeżeli nie wróci, staną się one jej własnością. Obawy księdza okazały się zasadne. Został aresztowany przez Niemców 5 kwietnia 1940 roku. Od 19 kwietnia 1940 roku był więziony w obozie koncentracyjnym KL Dachau, a następnie od 25 maja 1940 roku w obozie koncentracyjnym KL Gusen I, gdzie niewolniczo pracował w kamieniołomach. Stamtąd 8 grudnia 1940 roku przetransportowano go z powrotem do obozu koncentracyjnego KL Dachau. W końcu w maju 1942 roku zupełnie wyczerpany został wywieziony w tzw. niem. „Invalidentransport” do Centrum Eutanazyjnego TA Hartheim i zamordowany w komorze gazowej.
Barbara Piotrowiak przetrwała wojnę między innymi dzięki świetnej znajomości języka niemieckiego, która pozwalała jej również na niezwykle odważne akcje, takie jak wizytacje płockiego więzienia podszywając się pod przedstawicielkę niemieckiego Czerwonego Krzyża – w celu rozeznania, kto z mieszkańców został aresztowany. Po wojnie wyszła za mąż za znanego wśród inteligencji miasta płocczanina - Kazimierza Gelinka. Urodzony w 1882 roku w Brzeżanach (obecnie Ukraina) Kazimierz w młodości służył w VII pułku Ułanów armii austrowęgierskiej. Wiedziony pasją do nauki, marzeniami o edukacji i zamiłowaniem do przyrody przyjął później pracę nauczyciela. W 1922 roku zapisał się na studia na wydziale geografii w Instytucie prof. Ludomira Sawickiego w Krakowie, a następie po 2 latach przeniósł się na Uniwersytet Wileński, gdzie uzyskał dyplom. Podjął pracę jako nauczyciel w Płocku. Rozpoczął także współpracę z Towarzystwem Naukowym Płockim. W tym okresie zaczął zgłębiać tajniki archeologii, np. jako gość, uczestniczył w wykopaliskach w Biskupinie. W rezultacie został kierownikiem działu archeologiczno-etnograficznego, a później pierwszym dyrektorem Muzeum Mazowsza Płockiego TNP, im. prof. Ignacego Mościckiego. Po wejściu Niemców do Płocka w 1939 roku, hitlerowscy żołnierze wtargnęli do muzeum i zaczęli rabować zgromadzone w nim zabytki. Gelinek głośno protestował i w rezultacie został oskarżony o obrazę niemieckiego munduru. 9 kwietnia 1940 roku został aresztowany i przewieziony do obozu w Działdowie, skąd został przeniesiony do KL Dachau, aby ostatecznie trafić do KL Mauthausen-Gusen w Górnej Austrii. Przydzielony do pracy przy budowie kolei, natrafił na cenne stanowisko archeologiczne i zdołał nakłonić władze obozu do zgłoszenia tego faktu do Instytutu Ochrony Zabytków Rzeszy. Obóz odwiedził wówczas dyrektor instytutu i już następnego dnia więźniowi Kazimierzowi Gelinkowi zlecono prowadzenie badań archeologicznych. Do pomocy przy pracach ziemnych przydzielono mu 30 osobowe „Komando Spielberg” (do prac rekrutował więźniów słabych fizycznie, którzy nie przetrwaliby pracy w kamieniołomach). Wkrótce Gelinek otrzymał rozkazy stworzenia w jednym z baraków muzeum obozowego. Komendant obozu nakazał też ekipie badawczej przygotować monografię wykopalisk. Książka miała być dokładna i bogato ilustrowana rysunkami zabytków, wzbogacona danymi topograficznymi, profilami geologicznymi i wieloma innymi detalami. Jeden z pięciu powstałych wtedy egzemplarzy, wręczono Himmlerowi podczas jego wizyty w obozie. Prace wykopaliskowe prowadzono aż do wyzwolenia przez wojska amerykańskie. Po wyjściu z obozu i powrocie do Polski, wyniszczony fizycznie i psychicznie Gelinek dowiedział się że w tym czasie zmarła jego żona, a wkrótce także dorosła już córka. Pozostawiony bez środków do życia, sypiał na ulicy lub po znajomych, aż w końcu udało mu się znaleźć pracę nauczyciela w technikum, a następnie w Liceum Ogólnokształcącym dla Pracujących. Przyjaciele poznali go z również samotną Barbarą Piotrowiak. Para pobrała się i zamieszkała w Płocku przy ul. Kolegialnej 9. Po śmierci Kazimierza Gelinka 27 kwietnia 1969 r., zgromadzony przez parę, bogaty księgozbiór - głównie wydawnictw naukowych - zgodnie z wolą zmarłego został przekazany Bibliotece Towarzystwa Naukowego Płockiego im. Zielińskich.
Jednak pani Barbara wierna słowu danemu przed laty księdzu Artkemu, zachowała oddane w depozyt starodruki, w tym Dictionarium octo linguarum, w swoim osobistym księgozbiorze. Wspominała, że mimo świadomości śmierci księdza, nie może ich sprzedać ani oddać. Depozyt pozostał w rękach Barbary Gelinek do końca jej życia. A po jej śmierci w dniu 7 marca 1983 r., zgodnie z wolą zmarłej, trafił w ręce obecnego właściciela, którego wychowywała jako niania, przybrana babcia oraz kochała i traktowała, jak swoje własne dziecko.
(za 1.Martyrologium duchowieństwa — Polska XX w. (lata 1914 – 1989), Rzymskokatolicka Parafia pw. św. Zygmunta Słomczyn; 2. Relacje i wspomnienia Barbary Gelinek; 3. Przegląd Archeologiczny, vol 59, 2011, ss. 167-183.; 4. Notatki Płockie 3 (140), 1989, ss. 43-47. 5. Feliks Załachowski: Gusen – obóz śmierci, Poznań 1946.; 6.Odręczne notatki Kazimierza Gelinka, archiwum prywatne DM)
Opis proweniencyjny sporządził Dariusz Mioduski - właściciel słownika